Limeryk to utwór przede wszystkim zabawny, mający za zadanie rozśmieszyć
czytelnika, raczej frywolny niż sprośny. Im bardziej absurdalny,
purnonsensowy, pikantny i swawolny, tym lepiej.
TAK !
- pięć wersów (równe sobie 1, 2 i 5 oraz krótsze od nich i też równe sobie 3 i 4);
- układ rymów aabba;
- jednolite metrum (w każdym wersie taki sam rozkład sylab akcentowanych i nieakcentowanych);
Jasne, że w miejscowości Dobrut
Wszystko dobry przybiera obrót...
Hej, tu dziewczyna moja,
Tu nawet kupa gnoja
Może zmienić się w rajski ogród!
(Jacek Baluch)
- bohater i miejsce akcji w pierwszym wersie - w limeryku klasycznym występuje tu nazwa geograficzna, będąca podstawą rymu a
- im trudniejsza do zrymowania tym lepiej; dobrze gdy jest, ale to nie
dramat jeśli jej czasem nie ma, a całość jest ciekawie skonstruowana;
– charakterystyka bohatera (w drugim wersie);
- rozwój akcji (w trzecim i czwartym wersie);
- zabawna, zaskakująca puenta (w piątym wersie)
Płetwonurkowi w mieście Pekin
urodę życia odgryzł rekin.
I choć czytał Mao,
to nie odrastao,
więc pracował jako damski manekin.
(Maciej Słomczyński)
Rymy powinny być dokładne, oryginalne i zaskakiwać czytelnika:
Terapeutka z Dąbrowy Górniczej
Łkała: "Dziczeć chcesz, serce? - to dziczej!
Grzęznąc w życia zjełczałej osełce,
Terapeucę wciąż i terapeucę...
Duszo, spsiałaś? Zstąp niżej: zjamniczej!"
(Stanisław Barańczak)
NIE !
- brak komizmu
- nierytmiczność
- niezgodność sylab
- niestaranna polszczyzna
- poprzestanie na stwierdzaniu faktów i oczywistościach
- asonanse, czyli rymy niedokładne (np. "Uczony z Bańskiej Bystrzycy/
Na cmentarzu zgłoski liczy".
-
rymy odczasownikowe bądź ich pochodne (jak np. wymiotne-przewrotne; lub
–ała/-ała; -ęła/-ęła; -iła/-iła itp. gdy męża zobaczyła, /bardzo się
zezłościła,
- rymy banalne, oklepane (wiosna/radosna; blizna/ojczyzna)
- nieuzasadnione wulgaryzmy
MOŻNA: wszystko, pod warunkiem zachowania budowy limeryku
-
Przekręcać pisownię (szczególnie w przypadku rymów egzotycznych, pełne
słów obcego pochodzenia lub nazw miejscowości, do których trudno jest
znaleźć rym):
Były trzy Lizy. Raz à propos Liz
Powiedział ktoś na Akropolis:
Lubią słuchać owe Panie,
Gdy lis gra na fortepianie,
Bo allegro ma non troppo lis.
(Julian Tuwim)
- świntuszyć erudycyjnie i w sposób wyrafinowany, a nie prostacko i wulgarnie:
Mówi pani do chłopca w Tuluzie:
"Czemu rżniesz mnie tak marnie, łobuzie?"
A on rzecze jej: "Pani,
choć szacunek mam dla niej,
na zbyt wielkim pracuję tu luzie"
(Maciej Słomczyński)
- stosować rymy bogate (z dużą liczbą głosek, np. wieszcz); domyślne, dublowane, egzotyczne, łamane, składane...
Bogate:
Raz opryszka ze wsi Wytrzyszczka
Obsypała nagle opryszczka.
"W tym stanie - myślał - żadna,
Choćby była szkaradna,
Nie da mi nawet pyszczka!"
(Jacek Baluch)
Domyślne:
Żył raz kowal w sąsiedztwie Löbau,
co się młota i ognia nie lękał.
Lecz kobiece mu wdzięki
wytrącały młot z ręki,
z ogniem w oczach się zrywał i – klękał
(Jacek Baluch)
Dublowane (np. gdy słowo w pozycji rymowej w pierwszym wersie ma zdublowaną spółgłoskę):
Jest dżentelmen w mieście Lukka,
co nim wejdzie, to zapukka,
dziwiąc damy niesłychanie,
więc wyjaśnia: "Miłe panie,
kto wpierw pukka - czci nie brukka"
(Michał Rusinek)
Egzotyczne:
W Białym Domu nasz chargé d'affaire
po kryjomu raz nasrał na skwer
Nikt nie widział, okey,
gdyby nie CIA;
niby nic, ale jednak nie fair.
(Jacek Baluch)
Łamane, to znaczy gdy słowa są przenoszone do następnego wersu:
Raz pewien polityk z Las Palmas
przed taty się wybrał na bal mas-
kowy, ale rzecz prosta
już w tej masce pozostał,
niemały wzbudzając tym żal mas.
(Antoni Marianowicz)
Raz pewien paź imieniem Derek
na widok księżnej doznał erek-
cji tak spektaku-
arnej, że na ku-
szetce z nią spędził godzin szereg.
(Jakub Rożenek)
Składane tj. obejmujące więcej niż jedno słowo:
Zawodowa Łowiczanka z Ustrzyk
Wyjaśniała: "Ten pasiak, cóż gust, szyk...
Stwórca mnie przed brakiem gustu ustrzegł,
Gdy mnie bowiem stwarzał, kątem ust rzekł:
Pod pasiakiem kryj zad - on z tych tłustszych..."
(Stanisław Barańczak)
Tym, którzy wysoko stawiają poprzeczkę, purystom i kanonistom, podrzucamy lekturę:
Anna Bikont i Joanna Szczęsna Żyje sobie limeryk w Krakowie: http://niniwa22.cba.pl/zyje_sobie_limeryk_w_krakowie.htm
Wywiad „Świntuszy jak Michał Rusinek” http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53668,17191198,Michal_Rusinek_swintuszy_w_salonie.html
Oraz materiały pomocne przy pisaniu limeryków:
http://limeryki.pl/zasady.html
http://www.limeryki.pl/terminy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz